Miesięczne archiwum: Luty 2011
Z pamiętnika mieszkańca Wysp Kokosowych (cz.3)
Jest pięknie. Budzę się wraz z brzaskiem i wcale mi to nie przeszkadza. Może dlatego, że chodzę spać tuż po zachodzie słońca. Wypoczywam za wszystkie czasy. Za wszystkie poranki wyznaczone przez nieznośne elektroniczne brzęczenie. Za wszystkie zarwane noce. Tu jest … Czytaj dalej
Kokosowe S.O.S dla urody
Co tu dużo gadać – zima nie sprzyja urodzie, przynajmniej nie w moim przypadku. Spierzchnięte usta, wysuszona skóra dłoni, matowe, nieciekawe włosy, kiepska cera… wyliczać dalej? Brak świeżych, dojrzałych na słońcu owoców i warzyw, mniejsza ilość ruchu, mroźna aura, zerowa … Czytaj dalej
Tarta bananowo-kokosowa
Lubię tarty za możliwość łatwego zabłyśnięcia w dziedzinie kulinariów. Lubię wszystko, co daje świetny efekt przy niewielkim nakładzie pracy oraz czasu, jakże deficytowego dobra w naszych czasach. A tarta bananowo-kokosowa znęciła mnie wyjątkowo skutecznie. Dwa ulubione smaki w jednym – … Czytaj dalej
Z pamiętnika mieszkańca Wysp Kokosowych (cz.2)
Czuję się tak lekko. O dziwo wcale nie przeżyłem niczego na podobieństwo delirium po odstawieniu od informacji. Nie ma tu mojego ulubionego niegdyś kanału informacyjnego, który o szóstej pozwalał mi odegnać resztki snu i skonfrontować się z rzeczywistością. Sieć może … Czytaj dalej
Odmładzająca moc młodego kokosa
Czy jestem jedną z tych, o których za kilka lat ktoś powie cmokając z uznaniem – skubana, jest jak wino, im starsza tym lepiej wygląda? Czas pokaże. A co jeśli nie? Z przerażeniem przyglądam się zewnętrznym kącikom oczu i czemuś … Czytaj dalej
Kliknij sobie wodę kokosową!
Bardzo lubię takie ułatwienia. Uwielbiam poczucie, że nic nie muszę. Albo bardzo niewiele – ot wykręcić numer, albo kliknąć kilka razy myszą. Dlatego od lat robię zakupy nie ruszając się z fotela. Tak samo płacę rachunki i szukam prezentów dla … Czytaj dalej
Z pamiętnika mieszkańca Wysp Kokosowych (cz.1)
Rozbitkiem to bym się nie nazwał. Nie trafiłem tu przypadkiem. To raczej była swoista rezygnacja. Wiecie, czasami człowiek sięga dna. I nie, nie mam tu na myśli kryzysu finansowego albo problemów rodzinnych czy ogólnego nieumiejscowionego jakoś konkretnie Weltschmerza. Nie uwierzycie, … Czytaj dalej
woda kokosowa blog 