Gdy przeglądałam ostatnio jeden z zagranicznych sklepów internetowych z modą, trafiłam na śliczne szpilki sygnowane przez Jessicę Simpson. Pewnie większość z Was słyszała o niej i jestem przekonana, że obecnie nie jesteście w stanie przypomnieć sobie, jak zyskała popularność. Piosenkarka? Gwiazda reality show? Tak było dawno temu. Obecnie Jessica jest typową amerykańską celebrytką, pokazuje się w programach telewizyjnych i od czasu do czasu na czerwonym dywanie, użycza wizerunku do promowania różnych produktów, a przy okazji jest właścicielką własnej marki odzieżowej.
Do polskich mediów najczęściej jednak przebijają się informacje związane z jej prywatnym życiem. W kwietniu głośno mówiło się o jej sesji zdjęciowej dla magazynu Elle, w której Jessica pozuje nago w zaawansowanej ciąży. Jej ciało to barwy temat dla prasy, bowiem Jessica zaprzecza współczesnym kanonom piękna, tak chętnie promowanym przez media. Nigdy nie należała do zbyt szczupłych, a mimo to regularnie pojawia się w rankingach najpiękniejszych kobiet świata.
W wywiadach Jessica zawsze podkreśla, że lubi siebie taką, jaką jest i nie stosuje drakońskich diet, aby przypodobać się innym. Nie oznacza to jednak, że nie dba o swoją figurę, wręcz przeciwnie. Zanim zaszła w ciążę stosowała się do zasad zdrowego żywienia, intensywnie ćwiczyła, aby zachować jędrne ciało, a dodatkowo regularnie piła wodę kokosową. Poniżej zdjęcia sprzed kilkunastu miesięcy, na których paparazzi przyłapali Jessicę Simpson z kartonikiem ulubionej coconut water.
Trzeba przyznać, że metody, które stosuje Jessica działają na jej korzyść, bowiem zarówno przed ciążą, jak i w trakcie, wyglądała bardzo apetycznie!