Naturalne dekoracje ścienne

Po kilku miesiącach przemyśleń nadszedł dzień w którym postanowiłam, że muszę odświeżyć mieszkanie. Zaopatrzyłam się w najnowsze numery wydawnictw wnętrzarskich i przez kilka ostatnich weekendów szukałam inspiracji. Styl, który wybrałam to połączenie klasycznych rozwiązań z nowoczesnymi dodatkami. Taka metamorfoza będzie łatwa do przeprowadzenia w moim domu i nie wymaga ogromnych nakładów finansowych.

Przeglądając magazyny trafiłam na trójwymiarowe dekoracje ścienne, które w ciekawy sposób aranżują wnętrze. Pomimo tego, że nie są już żadną nowością, nie są w Polsce tak popularne, jak na zachodzie. Jestem jednak przekonana, że już niedługo nadjedzie ich czas i podbiją nasz rynek. Panele 3D, bo taką mają oficjalną nazwę, to pomysł na dekorację ścian i sufitów. Ich trójwymiarowość intryguje (szczególnie w połączeniu z odpowiednim oświetleniem) oraz nadaje pomieszczeniom głębi. Ale to nie jedyne powody, przez które straciłam dla nich głowę…

projektoskop.pl, fashionmedia.pl, koloriwnetrze.pl

Dekoracje, którymi mam zamiar pokryć jedną ze ścian salonu są ekologiczne, ponieważ zostały wykonane ze sprasowanych naturalnych włókien palmowo-kokosowych. Dzięki temu charakteryzują się trwałością i odpornością na urazy mechaniczne, a dodatkowo wykazują paro przepuszczalność, czyli pozwalają ścianom oddychać. Czy mogłabym lepiej trafić?

Do wyboru pozostaje wiele wzorów, które przypominają misternie wykonaną płaskorzeźbę i właśnie taki efekt chciałabym uzyskać w moim salonie. Jak Wam się podoba pomysł na kokosową ścianę?

Opublikowano dom | Otagowano , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Kokosowe pączki Patrycji Kazadi

Patrycja Kazadi to jedna z najbardziej rozchwytywanych gwiazd  polskiego show biznesu. Jej egzotyczna uroda przyciąga uwagę widzów. Zawdzięcza ją ojcu, który pochodzi z Demokratycznej Republiki Konga. Kraju, który jest drugim co do wielkości państwem w Afryce, a jego obszar niemal w całości porośnięty jest wiecznie zielonymi lasami tropikalnymi. Występuje w nich wiele gatunków drzew i krzewów, całe mnóstwo lian i porośli, a niektóre z drzew osiągają nawet 50 metrów wysokości. Mowa między innymi o palmach kokosowych.

Choć Patrycja przyznaje, że Kongo zna tylko z opowiadań, zdradziła ostatnio w jednym z telewizyjnych wywiadów, że uwielbia pewien afrykański przysmak. Mowa o pączkach, które jak stwierdziła „przypominają te polskie, tylko nie mają nadzienia, za to wypełnione są płatkami kokosa”. Zabrzmiało tak pysznie, że postanowiłam poszukać przepisu na afrykańskie pączki kokosowe.
Mandazi, bo o nich mowa, to tradycyjny przysmak, który podaje się w Afryce na śniadanie lub podwieczorek z filiżanką kawy albo herbaty. Oto jeden z przepisów!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

2 łyżeczki suszonych drożdży lub cztery łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki cukru
1/2 szklanki mleka kokosowego
1 i 1/3 szklanki (185g) mąki pszennej
sól
olej do głębokiego smażenia

Drożdże mieszamy z 1 łyżką cukru i niedużą ilością ciepłej wody. Odstawiamy na kwadrans. Mieszamy mąkę z solą i resztą cukru, dodajemy drożdże i tyle mleka kokosowego, aby powstało elastyczne ciasto. Zagniatamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 45 minut. Po tym czasie należy rozwałkować ciasto do grubości 1/2 cm i pokroić na trójkąciki (o boku 3-4 cm). Można też powycinać szklanką kółka. Układamy placuszki na pergaminie, aby jeszcze raz wyrosły (15 minut). Następnie smażymy je w głębokim i mocno rozgrzanym oleju.

Dla urozmaicenia można dodać do ciasta trochę startego kokosa (czyli tak, jak Patrycja Kazadi lubi najbardziej) lub:
dodać do ciasta ½ łyżeczki cynamonu, kardamonu, imbiru lub mieszkanki tych przypraw
dodać odrobinę startych orzeszków ziemnych lub płatków migdałowych do ciasta
zastąpić mleko sokiem ananasowym, pomarańczowym lub cytrynowym

Pączki kokosowe podajemy na ciepło, posypane cukrem pudrem!

Opublikowano kokosowe kulinaria, z wielkiego świata | Otagowano , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Apetyczna Jessica Simpson

Gdy przeglądałam ostatnio jeden z zagranicznych sklepów internetowych z modą, trafiłam na śliczne szpilki sygnowane przez Jessicę Simpson. Pewnie większość z Was słyszała o niej i jestem przekonana, że obecnie nie jesteście w stanie przypomnieć sobie, jak zyskała popularność. Piosenkarka? Gwiazda reality show? Tak było dawno temu. Obecnie Jessica jest typową amerykańską celebrytką, pokazuje się w programach telewizyjnych i od czasu do czasu na czerwonym dywanie, użycza wizerunku do promowania różnych produktów, a przy okazji jest właścicielką własnej marki odzieżowej.

Do polskich mediów najczęściej jednak przebijają się informacje związane z jej prywatnym życiem. W kwietniu głośno mówiło się o jej sesji zdjęciowej dla magazynu Elle, w której Jessica pozuje nago w zaawansowanej ciąży. Jej ciało to barwy temat dla prasy, bowiem Jessica zaprzecza współczesnym kanonom piękna, tak chętnie promowanym przez media. Nigdy nie należała do zbyt szczupłych, a mimo to regularnie pojawia się w rankingach najpiękniejszych kobiet świata.

popsugar.com

W wywiadach Jessica zawsze podkreśla, że lubi siebie taką, jaką jest i nie stosuje drakońskich diet, aby przypodobać się innym. Nie oznacza to jednak, że nie dba o swoją figurę, wręcz przeciwnie. Zanim zaszła w ciążę stosowała się do zasad zdrowego żywienia, intensywnie ćwiczyła, aby zachować jędrne ciało, a dodatkowo regularnie piła wodę kokosową. Poniżej zdjęcia sprzed kilkunastu miesięcy, na których paparazzi przyłapali Jessicę Simpson z kartonikiem ulubionej coconut water.

dailymail.co.uk

Trzeba przyznać, że metody, które stosuje Jessica działają na jej korzyść, bowiem zarówno przed ciążą, jak i w trakcie, wyglądała bardzo apetycznie!

Opublikowano z wielkiego świata | Otagowano , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Kokosowe brownie

Moją druga miłością, tuż obok kokosa, jest czekolada. Uwielbiam ją w każdej postaci! Od dawna szukałam więc przepisu na brownie, ale nie takie, które przypomina naszego murzynka. Mam na myśli prawdziwą rozkosz ciągnącego się ciasta czekoladowego. I oto  znalazłam przepis idealny! W dodatku autorstwa pewnej Amerykanki, która kocha zdrową żywność. Jej brownie nie ma w sobie mąki, ani jajek (więc nie trzeba go piec!), za to łączy smak wybornej czekolady i kokosa!  Deser jest dziecinnie prosty w przygotowaniu, a smakuje tak, że ciężko to opisać słowami!

Składniki:
2 szklanki daktyli
1,5 szklanki orzechów włoskich
1/2 szklanki kakao
1/4 szklanki wiórków kokosowych

Posypka:
1/4 szklanki wiórków kokosowych
1/2 szklanki posiekanych migdałów
ok. 1/2 łyżeczki soli morskiej (opcjonalnie)

Pokruszone orzechy, kakao i wiórki kokosowe umieść w blenderze i miksuj aż orzechy będą zmielone i wszystkie składniki dobrze połączone. Następnie dodawaj daktyle, po 2-3 sztuki. Mieszanka będzie stawać się lepka i krucha. Jeśli miksowanie z daktylami sprawia trudność, można je drobno posiekać i całość dobrze wymieszać.

Na formę wykładamy masę i rozgniatamy łyżką w stronę ścianek blachy lub foremki. Całość uklepujemy do wysokości, jaką ma mieć nasze ciasto. Brownie posypujemy wiórkami, migdałami i szczyptą soli.

Przykrywamy blachę i wstawiamy do lodówki na minimum godzinę. Następnie kroimy w kwadraty i serwujemy.

Czyż nie wygląda wybornie?

Opublikowano kokosowe kulinaria | Otagowano , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Jak Matthew McConaughey zbija kokosy?

Po obejrzeniu najnowszego filmu Soderbergha, opowiadającego o środowisku tancerzy erotycznych, Matthew McConaughey ponownie stał się moim idolem. Aktor znany z kilku dobrych filmów i wielu przeciętnych komedii romantycznych, pokazał się tym razem z jak najlepszej strony. Krytycy filmowi twierdzą nawet, że to jego najlepsza rola. Nie mniej pochwał zgarnia tytułowy Magic Mike, czyli Channing Tatum, którego występ to krok milowy w karierze aktorskiej. Zapewne spore znaczenie ma tutaj fakt, że Tatum jest pomysłodawcą filmu, ponieważ zna tę subkulturę z autopsji.

Wracając do Matthew (z nazwiskiem, którego chyba nie potrafię poprawnie wymówić) i faktu, że w tym roku skończył 43 lata, jestem pełna podziwu dla formy, jaką prezentuje na wielkim ekranie. Aktor znany jest co prawda z zamiłowania do sportu, jednak fakt, że po czterdziestce nie osiadł na laurach, a wręcz podejmuje się nowych i trudnych wyzwań, jest godny podziwu. Na ekranie eksponuje więc znakomicie wyrzeźbione ciało i gibkość, której (mimo wszystko) mogłaby pozazdrościć sama Madonna.

Skoro jesteśmy przy temacie królowej popu, okazuje się mieć ona z aktorem sporo wspólnego. Oboje ciężko trenują, wyznają zasadę zdrowego trybu życia i uwielbiają wodę kokosową. Dla przypomnienia, zdjęcia sprzed kilku lat, na których aktor trenuje w Rio de Janeiro i popija sok ze świeżego kokosa.

backseatcuddler.com

Jednak właściwości zdrowotne owoców palmy kokosowej i korzystny wpływ na sylwetkę, to nie jedyne powody ich uwielbienia przez gwiazdy. Madonna, która zachwala ich działanie przeciwzmarszczkowe, zainwestowała miliony dolarów w firmy produkujące wodę kokosową. I podobnie jak Matthew McConaughey, Demi Moore, czy Anthony Keidis z Red Hot Chilli Peppers systematycznie korzysta ze zbawiennego wpływu wody i zbija na niej… kokosy!

Opublikowano z wielkiego świata | Otagowano , , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Podniebni zbieracze kokosów

Ciężko pokonać palmę kokosową, jeśli chodzi o wszechstronność zastosowań.  Można pić i jeść jej owoce, wytwarzać z niej kosmetyki, ubrania, dodatki, meble, czy instrumenty a nawet używać  jako materiału budowlanego. Jednak są miejsca na świecie, gdzie kokosy przyprawiają także o ból głowy. Szczególnie lokalne władze.

W rejonach, które słyną z dużej ilości palm kokosowych, dość często dochodzi do wypadków z udziałem kokosów. Mowa o wszystkich tropikalnych brzegach morskich, bowiem palmy występują wszędzie tam, gdzie przez cały rok jest ciepło i gdzie można dopłynąć morzem. Zdarza się, że owoce spadają z dużej wysokości wprost na głowy przechodniów.  Stąd znaki ostrzegawcze, które w pierwszym odruchu śmieszą, ale w rzeczywistości mogą uratować życie. W związku z wysokim ryzykiem, jakie niosą ze sobą spadające z nieba kokosy, zatrudnia się tak zwanych „de-nutters”, którzy mają zbierać ze szczytów palm dojrzałe owoce.

UWAGA! SPADAJĄCE KOKOSY, źródło: bigrigs.com, shutterstock.com

De-nutters pracują zazwyczaj w trzyosobowych zespołach, z których jedna osoba wspina się na palmę i strąca kokosy, a pozostali podnoszą je i rozdrabniają. Mają szczególnie dużo pracy w tych rejonach świata, które są regularnie nawiedzane przez cyklony tropikalne. Wówczas spadające z 30 metrów kokosy  można porównać do ogromnych pocisków.  De-nutterzy cieszą się więc dobrą sławą i są szczególnie popularni wśród turystów, którzy chętnie robią im zdjęcia przy pracy. Swoją drogą ciekawe, jak wygląda proces rekrutacji ochotników 🙂

Opublikowano Uncategorized | Otagowano , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Kokosowe wyznania Małgosi Foremniak

Jadąc w jedną z wakacyjnych tras, zaopatrzyłam się w obszerny przegląd prasy kobiecej. Słuszna porcja plotek, wielkich tajemnic i kolorowych obrazków sprawia, że jestem w stanie wytrzymać na leżaku nieco dłużej niż 5 minut. Bawię się przy tym jak nastolatka, obdzielam przyjaciół co lepszymi kąskami i od czasu do czasu dowiaduję się o nowościach, które nie wiadomo kiedy porwały serca połowy globu, a ominęły tylko mnie.

Lipcowe wydania magazynów skupiają się na wszystkim co lekkie i wakacyjne. Sporo o modzie, jeszcze więcej o urodzie, co ma swoje uzasadnienie w dość wymagającej porze roku. Bo choć latem wyglądamy kwitnąco, musimy dbać o skórę z wyjątkowym namaszczeniem, by nie płacić potem zbyt wysokiej ceny za urodę. Jeśli zastanawiacie się, jakie są sposoby gwiazd na pielęgnację ciała latem, polecam  wyznania Małgorzaty Foremniak , która dzieli się nimi z czytelniczkami Glamour. Aktorka podkreśla, że świadomie wybiera nie tylko to, co nakłada na talerz, ale także na własną skórę. Stąd zamiłowanie Małgosi do olejków pielęgnacyjnych, które stanowią podstawę jej ulubionych kosmetyków. Jednym tchem wymienia więc olej z awokado, olejek rycynowy i oczywiście olej kokosowy.

Ten pierwszy, ze względu na dużą zawartość witamin, nienasyconych kwasów tłuszczowych, aminokwasów i protein, aktorka nakłada na twarz codziennie rano i wieczorem. Dzięki obecności chlorofilu, olej z awokado ma dodatkowe właściwości, które ceni sobie Małgosia – działa przeciwzapalnie i łagodząco. Ciepłym olejem rycynowym, dobrym dla cienkiej skóry, aktorka okłada powieki i przy okazji spłyca zmarszczki. Olej kokosowy stosuje zaś do masażu twarzy, który wykonuje codziennie o poranku i do demakijażu. „Każdego dnia wypijam też jedną łyżkę tego oleju i używam go do gotowania” – zdradziła Małgosia. Jednak to nie wszystko! Aktorka kilka razy w roku oczyszcza organizm i wówczas przez trzy dni żywi się wyłącznie miąższem i sokiem kokosowym. Cóż za smaczny detoks, nie sądzicie?

Opublikowano z wielkiego świata | Otagowano , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Domowe lody dla ochłody

Jeśli szukaliście kiedykolwiek przepisu na lody domowe, z pewnością trafiliście na problem w postaci ostatniego punktu – odpowiedniej maszyny, która wieńczy dzieło. Czy da się zrobić pyszny i kremowy deser lodowy we własnej kuchni, bez konieczności nabywania kolejnego sprzętu? Oczywiście! Wystarczy wypróbować przepis na tradycyjne tajskie lody kokosowe. Potrzebujemy pięć składników i 30 minut pracy, by włożyć do zamrażarki kremową masę, której ciężko będzie się oprzeć.

Przez około 2 minuty miksujemy 4 jajka ze szklanką cukru. Przelewamy masę do garnka z grubym dnem i gotujemy przez 8-10 minut, ciągle mieszając, aż masa uzyska konsystencję kremu. Wkładamy do lodówki, do schłodzenia.
Do osobnej miski wlewamy 2 szklanki śmietany kremówki i miksujemy aż będzie gęsta. Dodajemy 2 szklanki mleka kokosowego  i wiórki kokosowe (3 łyżeczki). Gdy składniki połączą się, dodajemy schłodzoną masę z lodówki. Opcjonalnie można dodać kilka kropli aromatu waniliowego lub kokosowego. Masy łączymy mieszając je delikatnie ręką, aż konsystencja będzie jednolita i bardzo gęsta.  Całość przekładamy do plastikowego pudełka (może być śniadaniowe lub po lodach), ewentualnie do kilku opakowań po jogurtach, w które wystarczy wbić patyczki i wkładamy do zamrażarki na całą noc (minimum 8 godzin).

Gdy kolejnego dnia najdzie nas ochota na kokosowe orzeźwienie, wystarczy zanurzyć łyżkę w gorącej wodzie i z łatwością uformować kulki. Jeśli zastanawiacie się, w czym podać ten pyszny deser, zerknijcie poniżej!

Opublikowano kokosowe kulinaria | Otagowano , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Czym Lady Gaga gasi pragnienie?

Na pewno zaobserwowaliście, jak bardzo zmienne są nastroje wśród gwiazd. Szczególnie, gdy mowa o ich upodobaniach, sympatiach i szybko przemijających modach. Zastanawiałam się więc, jak będzie z kokosowym obłędem, który rozpoczął się kilka lat temu. Czy woda kokosowa zostanie wyparta przez inny naturalny element diety, który skradnie serca największym gwiazdom? Może kiedyś tak się stanie, ale ten czas jeszcze nie nastał, czego potwierdzeniem mogą być doniesienia Herald Sun z ubiegłego tygodnia.

Okazuje się, że Lady Gaga, która gościła z koncertem w Melbourne, wysłała swojego asystenta po kilka opakowań ulubionej wody kokosowej. Ten, nie tracąc czasu, odwiedził pobliski sklep ze zdrową żywnością, by za kilka minut wrócić do garderoby gwiazdy popu z napojem, którym lubi gasić pragnienie. Swoją drogą ciekawe, z czego Gaga popija wodę kokosową, wszak znane jest jej zamiłowanie do filiżanek.

anythinghollywood.com, popcrush.com

Wygląda na to, że choć ciężko nadążyć za kolejnymi wcieleniami piosenkarki, jej upodobania żywieniowe pozostają niezmienne, przynajmniej od dwóch lat. Bo właśnie w 2010 roku pojawiły się pierwsze doniesienia o diecie Lady Gagi, która pozwala jej na utrzymanie dobrej figury. Jak wyznała w wywiadzie dla People.com LaurieAnn Gibson, jej ówczesna choreografka, dieta gwiazdy to głównie “salsa with grain chips, tofu, turkey slices, hummus and coconut water”, czyli salsa z ziarnami zboża, tofu, kawałki indyka, hummus i woda kokosowa. Jeśli Gaga jest wierna zdrowym zasadom żywienia, to wychodzi jej to na dobre. Wystarczy przyjrzeć się zdjęciom z ubiegłego tygodnia, gdy witała swoich australijskich fanów.

Opublikowano z wielkiego świata | Otagowano , , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz

Cocojito, ulubiony drink Johnnego Deppa

Długo zabierałam się nadrobienia filmowych zaległości i obejrzenia Dziennika zakrapianego rumem. Byłam chyba nieco obrażona na Johnnego Deppa (jak można rzucić Vanessę Paradis?!), ale ostatecznie nie jestem w stanie przepuścić żadnego filmu z tym aktorem, wszak moja platoniczna miłość do niego trwa nieprzerwanie od czasów Edwarda Nożycorękiego. I tak, trafiłam wreszcie na rajską wyspę Portoryko, gdzie rozgrywa się akcja filmu. Jak sam tytuł wskazuje, historia wciąż przeplata się ze sporymi dawkami rumu, których główny bohater za kołnierz nie wylewa. Gdy oglądałam sceny z egzotycznym krajobrazem w tle, naszła mnie nagła chęć wyprawienia prawdziwie wyspiarskiej imprezy dla moich przyjaciół. Wygodne hamaki w moim ogrodzie już są, Johnny Depp chyba nie wpadnie, ale udało mi się zdobyć przepis na jego ulubiony drink wyskokowy, stworzony na bazie wody kokosowej!

Rum lubi towarzystwo kokosa i choć nie namawiam Was do wysokoprocentowych rozrywek, od czasu do czasu można pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa. Do wykonania jednego Cocojito  potrzebujemy: wodę kokosową (może być smakowa), kilka listków mięty, kieliszek rumu, sok z 1 limonki i kruszony lód.
Miętę wrzucamy na dno szklanki, wyciskamy sok z limonki i wsypujemy pokruszony lód. Dolewamy kieliszek rumu i całość uzupełniamy wodą kokosową. Drink smakuje też rewelacyjnie w wersji bezalkoholowej.

P.S. Spotkanie Deppa na planie tego filmu z (bądź co bądź) uroczą Amber Heard, zaowocowało romansem, który wiadomo czym się skończył. Cóż. Pewnie to wina rumu!

Opublikowano have fun! | Otagowano , , , , , , , , , , , , | Dodaj komentarz